Normalni ludzie w grudniu wyjeżdżają na narty. My nie. My zainaugurowaliśmy grudzień wyprawą nad morze, a dokładnie wycieczką z Karwi do Władysławowa. Trasa liczyła około 15 kilometrów. Niektórzy myśleli nawet o tym, żeby się wykąpać i próbowali wskoczyć do morza, ale jak widać na zdjęciach, znaleźli się również rozsądni nowicjusze, którzy usiłują ich powstrzymać 🙂
No tak, gdy niektórzy wędrowali to inni w tym czasie medytowali …też pięknie było! Dziękuję!