Wrzesień na Wzgórzu św. Stanisława Kostki w Gdyni

  • AUTOR: Nowicjusze
  • 30 września 2020
Wrzesień na Wzgórzu św. Stanisława Kostki w Gdyni

Introdukcja

Dnia 18 września czterej nasi kandydaci: Robert, Eugeniusz, Marcin i Piotr zakończyli swoją pierwszą probację. Wyrażając chęć wstąpienia do nowicjatu stali się częścią naszej nowicjackiej wspólnoty.

Tego samego dnia obchodziliśmy także Uroczystość Patrona Polski, młodzieży, nowicjuszy i naszej parafii św. Stanisława Kostki. Z tego powodu uczestniczyliśmy w odpustowej Mszy Świętej o godzinie 18, podczas której biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej Wiesław Szlachetka udzielał sakramentu Bierzmowania.

Willę introdukcyjną rozpoczęliśmy kolejnego dnia po śniadaniu. Pierwszym etapem było rozesłanie na misję przez tajemniczego Mistrza. Kolejnym punktem było rozwiązanie zagadki pewnego morderstwa i ucieczka z więzienia. W tym escape roomie było mnóstwo gier m.in. łamanie kodów, aby dostać się do ukrytych plików na komputerze; szachy; tłumaczenie sentencji zapisanych alfabetem Braille’a; deszyfracja kodu binarnego; zagadka logiczna; poszukiwania pasujących elementów zakopanych w ziemi. Wszystko to by odnaleźć klucz do wyjścia i dowiedzieć się, kto kogo zabił!

Dla zainteresowanych zamieszczamy jedną z łamigłówek do rozwiązania. Należy ułożyć trzycyfrowy kod:

6 2 8 Jedna cyfra jest poprawna i w dobrym miejscu.
6 1 3 Jedna cyfra jest poprawna, ale w złym miejscu.
8 0 6 Dwie cyfry są poprawne, ale w złym miejscu.
7 4 2 Wszystko jest niepoprawne.
7 2 0 Jedna cyfra jest poprawna, ale w złym miejscu.

 

Odpowiedź:

 

Kolejna misja była w plenerze, na leśnej trasie z Redłowa do Orłowa. W drodze były różne niespodzianki m.in. test z języka śląskiego, czy morska wyprawa na pontonie, który… trzeba było samemu napompować!

Po powrocie do kolegium została jeszcze deszyfracja hasła do ostatnich drzwi! Jak przystało na adeptów na prawdziwych jezuitów, współbracia uwinęli się bardzo szybko! Dlatego za drzwiami czekała na nich nagroda! Każdy z nich otrzymał wreszcie specjalny certyfikat z rąk samego ojca Magistra!

 

Dziki

Wraz z nadchodzącą jesienią zaczęli nas nachodzić niechciani goście! Byli bardzo głośni! Mieliśmy nieprzespane noce i zaskakujące poranki – wszystko było rozryte i oczywiście nie przez robotników przeprowadzających termomodernizację naszego domu, bo sprawcami okazały się dziki. Było im u nas tak dobrze, że odwiedzały nas co noc. Jednak ostatecznie postanowiły zadomowić się na stałe! Trzeba było interweniować! Ojcowie i Nowicjusze, ramię w ramię ruszyli więc, żeby spokojnie i kulturalnie poinformować to trudne stadko, że w lesie będzie im lepiej.

 

 

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top